Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 453 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Wesprzyj!
Szacowany czas do końca: -
Edward Pasewicz, Dolna Wilda, Elegia sucholeska
Zmowa dzielenia → ← Kalekie kontynenty

Spis treści

      Edward PasewiczDolna WildaElegia sucholeska

      1
      Gdybym krzyknął, nie usłyszałby mnie nikt,
      anielskie zastępy to sztuczne włosy — peruczka
      kiedyś przyciskana do serca przez starszego pana,
      która musiała umrzeć, choć jeszcze się stroszy,
      5
      tu na wysypisku.
      Przerazić się tej „rzeczy” to wstyd,
      beznamiętnie podziwiać też nie można — jej kolor
      pękł i pękają też rzeczy wokół niej, jakby
      zadomowiła się tu jakaś istota, wirus albo
      10
      owo beznamiętne „coś jeszcze”, czynnik iks.
      Zadomowić się tutaj to niemożliwe, chociaż są
      mieszkańcy — ptasi jazgot unosi się nad
      kępkami traw, które pokryły już stertę ubrań
      i puchną od mchu kraciaste koszule i spodnie,
      15
      jakby na nowo — po porzuceniu — wypełniało je ciało.
      Ale tu nie da się kochać, bo język jest bezradny
      wobec fragmentów szczątków i zapożyczeń:
      twarz tutaj, to jest ślad po rozmowie, głos
      usłyszany, gdy przez szczelinę w resztce muru
      20
      przepływa powietrze
      i śpiewa ów nikt będący tu wszędzie.
      Gdybym krzyknął, nawet gdybym to zrobił,
      to co usłyszałby ów słuchający, bohater bez cienia
      i możliwości podróży?
      25
      Gdzie w słowie „pragnąć” giętkość się odzywa,
      w którym miejscu błyska możliwość zrozumienia —
      nie wiem, między zgięciem kolan (żeby tu usiąść)
      a chłodem od ziemi jest tylko widok.
      Kochać
      30
      to dużo, żeby nie powiedzieć za wiele. Ten widok —
      peruczka u stóp — dostarcza wszelkich wyjaśnień.
      Jej pleśń od wewnątrz i połysk, gdy słońce oświetla,
      to jest język nie do przełożenia — onieśmiela i kusi,
      żeby wyciągnąć dłoń i dotknąć. Lecz niczego nie zmieni
      35
      ten gest. I pozostanie pusty.
      I nic, żadnych wieści, telefon głuchnie w dłoni,
      chociaż jest zasięg, granica jest dalej.
      Zmienić trzeba przyzwyczajenia i dróżki, bo można
      spotkać własną zdradę, a wtedy zaświeci ci w twarz
      40
      i będziesz musiał opowiedzieć, a nie ma żadnej historii,
      są dzieci błąkające się bez celu po Szewskiej
      i Wronieckiej — gdzie już nie możesz chodzić.
      A płonie coś, płonie na dłoniach, jest zaśpiewem ptaków,
      choć słyszysz to od ludzi, pod bramą
      45
      na Różanej, gdzie rosną drzewa morwy.
      Klucz, który
      otwierał drzwi mieszkania, leży przy źdźble trawy,
      trawa wypełnia twoje myślenie,
      toczy się trwanie jak kulka śniegu, ciągnie za sobą
      50
      i mnie też nie zna, jak wszystkich przede mną,
      żadnego przestoju, zmiany taktu czy rytmu:
      to płonie tak, płonie ta dłoń.

      15 zł

      tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

      35 zł

      tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

      55 zł

      tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

      200 zł

      tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

      500 zł

      Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

      20 zł /mies.

      Dziękujemy, że jesteś z nami!

      35 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

      55 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

      100 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

      Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

      Dane do przelewu tradycyjnego:

      nazwa odbiorcy

      Fundacja Wolne Lektury

      adres odbiorcy

      ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

      numer konta

      75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

      tytuł przelewu

      Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

      wpłaty w EUR

      PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

      Wpłaty w USD

      PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

      SWIFT

      WBKPPLPP

      x
      Skopiuj link Skopiuj cytat
      Zakładka Istniejąca zakładka Notka
      Słuchaj od tego miejsca