Edward PasewiczDolna WildaSklepik
1
Skrzela ryb jak piwonie już w rozkwicie
chociaż patrzących mało.
Facet zarabiający na życie
ich sprzedażą
5stuka w szybkę akwarium i uśmiecha się skrycie.
Coś okrutnego jest w tej wodzie o zielonkawym
zabarwieniu,
nawet tępe bzyczenie much wyraża niepokój.
Wentylator wysiadł i nie kręci się wcale
10i powietrze tężeje jak kisiel.
Gdy wychodzę, towarzyszy mi dzwonek
i rechot papug, nagle zaniepokojonych ruchem.