Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 457 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Szacowany czas do końca: -
Tadeusz Boy-Żeleński, Słówka (zbiór), List prywatny do Kornela Makuszyńskiego
Gdy się człowiek robi starszy... → ← «Trudno inaczej...»

Spis treści

    1. Pijaństwo: 1
    2. Poezja: 1
    3. Świt: 1 2

    Tadeusz Boy-ŻeleńskiSłówka (zbiór)List prywatny do Kornela Makuszyńskiego

    nakłaniający go do spożycia wieczerzy u Żorża[1]

    1
    Zatem namawiasz mnie, miły Kornelu,
    Ażeby kropnąć felieton dla «Słowa»?
    Czemu nie? owszem, drogi przyjacielu,
    Zbyt jest zaszczytną dla mnie ta namowa,
    5
    Bym się nie skusił zasiąść z Jaśnie Państwem,
    Pomiędzy jednym a drugim pijaństwem.
    Temat? ach, temat…! ty, mistrzu mój łysy,
    Coś włosy stracił w pielgrzyma włóczędze,
    Coś nos swój wściubiał za wszystkie kulisy
    10
    I z wszech stron ziemską penetrował nędzę,
    Ty wiesz, że w tym jest felietonu sztuka,
    Że pióro samo, kędy chce, go szuka.Poezja
    Połykać chciwie życia chleb powszedni,
    Sok wszystek wyssać by z najlichszych zdarzeń,
    15
    Krwią własną w nektar go zaczynić przedni,
    Wzmocnić zaprawą z własnych snów i marzeń,
    I, w kunszt zmieniwszy, wydać drugą stroną,
    Wołając: życia chcecie? oto ono…!
    Myśli zmęczone rozpuścić samopas,
    20
    Niech senne błądzą w ulicznym rozgwarze,
    Niech w każdym szynczku przystaną na popas,
    Pomarzą tęsknie w każdym lupanarze,
    I niech wędrówki swojej znaczą szlaki,
    W atramentowe kreśląc się zygzaki…
    25
    PijaństwoŚwitToć już szczęśliwie mija drugi tydzień,
    Jak pilnie badam tętno tej stolicy:
    Ptaszki śpiewają nam swoje dobrydzień,
    Gdy nas przed Żorżem ujrzą na ulicy,
    Słoneczko wita swym pierwszym promykiem,
    30
    Na który w odzew bucham szczęścia rykiem…
    Drugi już tydzień pędzę w tym przybytku,
    Gdzie nafta mieni się w wino szampańskie,
    Literat biedny, przywykam do zbytku,
    Dzieląc bratersko te igraszki pańskie;
    35
    Cud kanaeński witam duszą całą,
    Myśląc pobożnie: ach, byle tak trwało!…
    Ach, gdybyż w słowach móc oddać zupełnie
    To, co w pijackim łbie gzi się cichutko!
    Gdybyż pochwycić tej radości pełnię
    40
    Co świat obrębia tęczową obwódką,
    I myśl uskrzydla tak, aż zacznie, bosa,
    Pląsać «po desce» krokiem Dionizosa…
    Och, gdybyż zakląć te, co w nas są wtedy,
    Nieopisane uśmiechy dziecięce,
    45
    Te zadumania godne ksiąg Rigwedy,
    Spojrzenia obce pożądania męce,
    Co rozpinają ponad płcie odmienne
    Jakiejś czystości girlandy promienne…
    Gdybyż wyśpiewać móc ten dziw po dziwie!
    50
    Te zasłuchania nad wieczności tonią,
    Gdy rzępolony «Walc nocy» fałszywie,
    Brzmi nam zaświatów kosmiczną harmonią
    I stapia z naszem się jestestwem całem
    Bijąc w strop szklanny potężnym chorałem…
    55
    ŚwitAch, gdybyż oddać te świty przecudne
    Walczące z jaśnią rozet elektrycznych,
    Gdy światło z światłem igra dziwne, złudne,
    Sączy się z wolna w strumieniach mistycznych,
    Albo wałęsa się w promykach mdławych,
    60
    Śmiech płosząc nagle z twarzy zielonkawych…
    A więc te piękne, jasne, lwowskie noce,
    Zbyt krótkie w życiu, niech ożyją w pieśni;
    Niech czar ich wdziękiem rytmów zamigoce,
    W słów szumie niech się bodaj ucieleśni,
    65
    I niech na chwałę brzmi owej świątyni,
    W której się takie dobre rzeczy czyni…
    I chcę tam z tobą jeszcze iść, Kornelu,
    Jeszcze raz z Wami snuć zabawę w szczęście.
    Tam nam przystało wytrwać, przyjacielu,
    70
    Z rzeczywistością zmagać się na pięście,
    Tam pójdźmy razem na gwiazd naszych połów,
    Aż nas prześwietlą w dwu ziemskich aniołów!

    Lwów, 6 maja 1912.

    Przypisy

    [1]

    Żorż — hotel i restauracja w centrum Lwowa, przy pl. Mickiewicza, funkcjonuje pod tą samą nazwą i w tym samym miejscu od połowy XIX do początku XXI w. [przypis edytorski]

    15 zł

    tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

    35 zł

    tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

    55 zł

    tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

    200 zł

    tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

    500 zł

    Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

    20 zł /mies.

    Dziękujemy, że jesteś z nami!

    35 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

    55 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

    100 zł /mies.

    W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

    Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

    Dane do przelewu tradycyjnego:

    nazwa odbiorcy

    Fundacja Wolne Lektury

    adres odbiorcy

    ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

    numer konta

    75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

    tytuł przelewu

    Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

    wpłaty w EUR

    PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

    Wpłaty w USD

    PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

    SWIFT

    WBKPPLPP

    x
    Skopiuj link Skopiuj cytat
    Zakładka Istniejąca zakładka Notka
    Słuchaj od tego miejsca