- Flirt: 1
- Język: 1 2
- Naród: 1
- Obyczaje: 1
- Poeta: 1
- Seks: 1
- Słowo: 1
Tadeusz Boy-ŻeleńskiSłówka (zbiór)Pieśń o mowie naszej
1
Rzecz aż nazbyt oczywista,
Że jest piękną polska mowa:
Jędrna, pachnąca, soczysta,
Melodyjna, kolorowa,
5
Bohaterska, gromowładna,
Czysta niby błękit nieba,
Mądra, zacna, miła, ładna,
Że ten język najobfitszy
10W poetyczne różne kwiatki,
W uczuć sferze pospolitszej
Zdradza dziwne niedostatki;
Że w podniebnej wysokości
Nazbyt górnie toczy skrzydła,
15A nas, ludzi z krwi i kości,
Poniewiera gorzej bydła.
To, co ziemię w raj nam zmienia,
Życia cały wdzięk stanowi,
Na to — nie ma wyrażenia,
20O tym — w Polsce się nie mówi!
SeksPytam tu obecne Panie,
By od grubszych zacząć braków:
Jak mam nazwać «obcowanie»
Dwojga różnej płci Polaków?
25Czy «dusz bratnich pokrewieństwem»?
Czy «tarzaniem się w rozpuście»?
«Serc komunią» — czy też «świństwem»,
Lub czym innym w takim guście?
«Cudzołożyć»? «Jawnogrzeszyć»? —
30(Dalej już położę kreski,
Resztą może was ucieszyć
Józef Albin Herbaczewski).
Choć poezji święci wiosnę
Wieszczów naszych dzielna trójka,
35Polskie słownictwo miłosne
Przypomina Xiędza Wujka!
Dowody najoczywistsze
Znajdziesz choćby w takim głupstwie,
Że polskiego słowa mistrze
40Śnią o «rui» i «porubstwie»!!
W archaicznym tym zamęcie
Jak ma kwitnąć szczęścia era?
Gdzie zatraca się pojęcie,
Tam i sama rzecz umiera!
45Ludziom trzeba tak niewiele,
By na ziemi niebo stworzyć,
Lecz wykrztusić jak: aniele,
Ja chcę z tobą — — cudzołożyć!!?
Jak wyszeptać do dziewczęcia:
50Chcę «pozbawić cię dziewictwa»,
Nie obawiaj się «poczęcia»,
Kpij sobie z ja-wno-grze-szni-ctwa!
Jak kusić głosem zdradzieckim,
Wabić słodkich zaklęć gamą?
55Każdy wyraz pachnie dzieckiem,
Każde słowo drze się: mamo!
Nazbyt trudno w tym dialekcie
Romansowe snuć intrygi:
Polak cnotę ma w respekcie
60Lub «tentuje
[1]» ją — na migi!
«Płcie odmienne» siądą społem,
Główna cząstka konwersacji
Zwykła toczyć się — pod stołem.
65
Niech upadnie ci serweta —
Człowiek oczom swym nie wierzy:
Gdzie mężczyzna? gdzie kobieta?
Która noga gdzie należy?
Pantofelków, butów gęstwa
70Fantastycznie poplątana
Stacza walki pełne męstwa:
Istny Grünwald Mistrza Jana!
Tak pod stołem wieczór cały
Gimnastyczne trwa ćwiczenie,
75A przy stole — komunały
O Żeromskim lub Ibsenie…
Lecz najcięższą budzi troskę,
Że marnieje lud nasz chwacki,
Że już cichą, polską wioskę
80Skaził żargon literacki;
Na wieś gdy się człek dobędzie,
Chcąc odetchnąć życiem zdrowszem,
Słyszy: «Kaśka, jagze bendzie
Względem tego co i owszem…»
85
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
PoetaWidzę tu zebraną tłumnie
Kapłanów sztuki elitę,
Co swe kudły wznoszą dumnie
90Ponad rzesze pospolite.
Wy! «świetlanych duchów związek»
Wy! «idei stróże czystej»,
Wasz to jest psi obowiązek
Kształcić język ten ojczysty!
95Skończcie wasze komedyje,
Schowajcie pawie ogony,
Żyjcie — czym każdy z nas żyje,
Idźcie — — kochać… za miliony!
NaródDość nastrojów waszych, dranie!
100Uczcie mówić waszych braci:
To jest wasze powołanie!
Od tego was naród płaci!
Język
Język naszym skarbem świętym,
Nie igraszką obojętną;
105Nie krwią, ale atramentem
Bije dzisiaj ludów tętno;
Musi naprzód iść z żywemi,
A nie tępić życia zaród,
Soków pełnię czerpać z ziemi:
110Jaki język — taki naród!!!