- Chrystus: 1
- Nauka: 1
- Piwnica: 1
- Pycha: 1
- Religia: 1
- Rozum: 1
- Szaleniec: 1
- Szaleństwo: 1
- Szatan: 1
Charles BaudelaireKwiaty złaKara pychytłum. Antoni Lange
1W czasach, gdy teologii nauka surowa
Kwitnęła energicznie, wiecznie sokiem nowa,
Ogrzawszy swoim żarem obojętnych łona,
5Wzruszywszy głębie dusz ich, pozbawionych świtu,
Gdy sięgnął chwały niebios najwyższego szczytu —
Przez dziwne drogi — sobie samemu nieznane —
Którędy kroczyć mogą li duchy świetlane;
Jak ten, co zbyt wysokie śmiał przestąpić koła,
10Ogniem pychy szatańskiej porwany — zawoła:
«Jezusie, jam cię popchnął wysoko do góry,
Ale gdybym chciał z tobą walczyć na pazury,
To hańba twa byłaby równą twojej chwale…»
15Blask tego słońca krepą osłonił się czarną;
Chaos padł na ten umysł, w którym niegdyś życie
Płynęło, jak w świątyni, ładem i obficie
I w którym tyle świateł rozjaśniało mroki:
Milczenie i cień nocy zapadł tu głęboki,
20Jak w piwnicy, od której klucze zatracono.
Od tego dnia wyglądał na bestię szaloną
I, gdy szedł, nic nie widząc, polem czy ulicą,
Nie widząc, czy na ziemi dzień czy gwiazdy świecą
Niby zużyty przedmiot — brudny i bezdarny —
25Był pośmiewiskiem dziatwy — wesołej i gwarnej.