- Dzieciństwo: 1
- Łzy: 1
- Miasto: 1
- Miłość: 1
- Młodość: 1
- Podróż: 1
- Raj: 1
- Serce: 1
- Tęsknota: 1 2
- Ucieczka: 1
- Wiosna: 1
Charles BaudelaireKwiaty złaMoesta et errabunda[1]tłum. Adam M-ski
1
Z czarnego oceanu zepsutej stolicy
Na inny, który świetność obleka bogata?
Modry, jasny, głęboki, podobny dziewicy?
5Mów, dziewczę, czy twe serce niekiedy ulata?
Morze, szerokie morze, ukój nasze znoje!
Jaki szatan, chrapliwa śpiewaczko — otchłani,
Której jak organ wtórzą gniewnych wichrów roje, —
Dał ci tę wzniosłą rolę kołyszącej niani?
10Morze, rozległe morze, ukój nasze znoje.
Ach, unieś mię, wagonie! porwij mię, fregato!
Łzy, SerceW dal! w dal! Tutaj z łez naszych tworzą się bagniska,
A serce, smutne nie raz — nieprawdaż, Agato?
Szepcze: precz stąd, gdzie wyrzut, zbrodnia, gdzie ból ściska!
15Ach, unieś mię wagonie! porwij mię fregato!
Gdzie radość, miłość kwitną pod jasnym błękitem,
Gdzie wszystko, co się kocha, jest kochania godne,
Gdzie w czystą rozkosz serce nurza się z zachwytem!
20Jak wy daleko, raje wonne i pogodne!
Skoki, śpiewy, całunki i kwiecia równianki
[2],
I tętniące zza wzgórzy dźwięczne skrzypiec tony,
I wieczorne po gajach wesołe hulanki, —
25Ty, miłości dziecinnych raju umajony!
Czyś ty już dalszy od nas, niż Indie i Chiny?
Czy może cię przywołać jeszcze krzyk żałosny?
Czy mógłby cię ożywić srebrny głos dziewczyny, —
30Niewinny, pełny uciech raju naszej wiosny?