- Dom: 1
- Kochanek: 1
- Łzy: 1
- Marzenie: 1 2 3
- Morze: 1
- Oko: 1
- Okręt: 1
- Podróż: 1
- Światło: 1
- Wieczór: 1
Charles BaudelaireKwiaty złaZaproszenie do podróżytłum. Adam [Zofia Trzeszczkowska] M-ski
1
Ach pomyśl jak słodko
Daleko odlecieć nam razem!
Pierś czuciem otwierać,
5I żyć, i umierać
W tym kraju, co twym jest obrazem!
Ach, nieba tam dżdżyste
Mój umysł czarują niezmiennie
10Potęgą zdradziecką
Twych oczu, o dziecko,
Zza łez, co tak błyszczą promiennie.
Tam zawsze ład, piękno, przepychy —
I rozkosz, i spokój trwa cichy.
15
Lat ręką gładzony,
Ozdabiałby nasze schronienie —
Najrzadsze nam krzewy
20Mieszałyby lube swe wonie.
Sklepienia tam cenne,
Zwierciadła bezdenne
Wraz z Wschodu świetnością godową —
Do duszy przez życie
25Szeptałyby skrycie
Jej znaną, rodzoną jej mową.
Tam zawsze ład, piękno, przepychy
I rozkosz, i spokój trwa cichy.
30Śpią statki niedbale
Włóczęgi wód toni rozległej;
Dziś na twe skinienie,
By każde życzenie
Twe spełnić — z mórz krańców się zbiegły.
35
To zaraz obleka
Fioletem i złotem błyszczącym
Gród, pola, kanały;
I oto świat cały
40Usypia w tym świetle gorącym.
Tam zawsze ład, piękno, przepychy
I rozkosz, i spokój trwa cichy.