Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 456 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Szacowany czas do końca: -
Charles Baudelaire, Kwiaty zła, Podróż
← Śmierć nędzarzy

Spis treści

    1.
  1. 2.
  2. 3.
  3. 4.
  4. 5.
  5. 6.
  6. 7.
  7. 8.
  1. Anioł: 1
  2. Błądzenie: 1
  3. Błoto: 1
  4. Bóg: 1
  5. Buntownik: 1
  6. Czas: 1
  7. Drzewo: 1
  8. Dusza: 1
  9. Dziecko: 1
  10. Grzech: 1
  11. Kobieta: 1
  12. Kondycja ludzka: 1 2 3
  13. Król: 1
  14. Los: 1
  15. Lud: 1
  16. Marzenie: 1 2 3
  17. Mądrość: 1
  18. Mężczyzna: 1
  19. Nuda: 1
  20. Obłok: 1
  21. Obraz świata: 1 2 3
  22. Okręt: 1
  23. Otchłań: 1
  24. Podróż: 1 2 3 4
  25. Pożądanie: 1
  26. Przekleństwo: 1
  27. Religia: 1
  28. Rozkosz: 1
  29. Samotnik: 1
  30. Szaleniec: 1
  31. Śmierć: 1 2
  32. Święty: 1
  33. Ucieczka: 1 2 3
  34. Wiedza: 1
  35. Wizja: 1
  36. Wspomnienia: 1
  37. Wyspa: 1
  38. Wzrok: 1
  39. Zaświaty: 1

Charles BaudelaireKwiaty złaPodróżtłum. Antoni Lange

1.

1
Dziecko, Obraz świataDziecku, rozkochanemu w mapach i obrazkach —
Wszechświat — jego wielkiemu równy jest pragnieniu.
Jak olbrzymią jest ziemia w lamp wieczornych blaskach,
Jakże drobną jest ziemia w przeszłości wspomnieniu!
5
Podróż, UcieczkaPewnego ranka z mózgiem, w którym myśl się pali,
Z sercem pełnym rozpaczy, mar i namiętności —
Odpływamy, kołysząc z rytmem srebrnej fali
Naszych dusz nieskończoność — na mórz skończoności.
Ci — chcą uciec z ojczyzny, macochy złowrogiej;
10
Ci — rzucić swych kołysek zgrozę, a niektórzy,
Zatopione w kobiety oczach astrologi,
Swoją Cyrce[1] tyrańską o zapachu róży.
Aby nie zezwierzęceć, szukają miraży,
Upajając się światła i przestrzeni trunkiem;
15
I lód, który ich mrozi; słońce, co ich żarzy,
Z wolna z nich pocałunek ściera za całunkiem.
Podróż, MarzenieLecz prawdziwi wędrowcy są ci, którzy płyną,
Aby płynąć. I z sercem podobnym lekkiemu
Balonowi — przeznaczeń swych nigdy nie miną —
20
I zawsze mówią: Płyńmy! choć nie wiedzą czemu!
ObłokIch żądze są jak chmury wyciem wichrów gnane,
Marzenie Oni marzą, — jak rekrut walk pobojowiska —
Namiętności olbrzymie i nieokiełznane,
I nigdy duchom ludzkim — nieznane z nazwiska!

2.

25
Kondycja ludzkaNaśladujem, o zgrozo! wartałki[2] i błoto
W ich skokach i w ich tańcu. AniołNawet sny trująca —
Ciekawość — serca nasze zalewa zgryzotą —
Niby Anioł okrutny, co biczuje słońca.
LosSzczególny los, w którym się cel wieczyście zmienia,
30
Co nigdzie może nie jest, albo może gdzieści,
Dotąd człowiek jak wariat dąży bez wytchnienia
I nigdy nieziszczoną nadzieją się pieści.
Dusza, OkrętWyspaNasz duch jest szukającym Ikarii okrętem,
Wtem słychać głos: źrenicę otwórz swego oka!
35
Jakaś mgła swym śpiewaniem nęci nas zaklętem,
Brzmiąc: Szczęście — Sława — Miłość… Nie, to skał opoka…
Wzrok, Marzenie, Wizja, Kondycja ludzkaKażda wyspa przez majtka z masztu dostrzeżona
Zda się nam obiecanym z dawna Eldoradem;
Wyobraźnia nocnymi orgiami zmęczona
40
Głaz odnajduje próżny — w świetle ranku bladem.
Czyli rzucić do morza tego nieszczęśliwca,
Kochanka fantastycznych krain? Czy w kajdany
Ma iść ten pijany majtek, Ameryk odkrywca,
Co zwielokrotnia przepaść przez Fatamorgany?
45
BłotoTak to stary włóczęga, co się w błocie kiwa,
Marzy w mglistym powietrzu o raju tęczowym —
Oczarowanym okiem Wenecje odkrywa
Tam, gdzie nędzna chałupa lśni w blasku łojowym.

3.

WspomnieniaDziwni wędrowcy! Jakież historie szlachetne
50
Czytamy w waszych oczach, głębokich jak morza?Nuda
Otwórzcie nam pamięci waszej skrzynie świetne,
Klejnoty — z gwiazd utkane i z niebios przestworza.
Chcemy płynąć zasiadłszy fantazji okręty!
Więc, aby rozweselić nasze straszne nudy,
55
Przenieście na nasz duch jak płótno rozciągnięty —
Waszych wspomnień obrazy z ich wszystkimi cudy!
Mówcie, coście widzieli!…

4.

Widzieliśmy wody
I gwiazdy. Widzieliśmy też piaski bezludne —
60
I mimo liczne klęski, burze, niepogody —
Mieliśmy nieraz chwile, tak jak tutaj, nudne!
Chwała słońca na morzu odzianym w fiolety,
Chwała grodów w purpurze zachodu słonecznej:
Krwawiły nasze serca, budziły podniety,
65
Aby w toni lazurów pogrążyć się wiecznej.
Bo najbogatsze miasta, najzłotsze pejzaże
Nie miały nigdy owej barwy tajemniczej,
Jaką mają przypadkiem z chmur zwite miraże,Pożądanie, Rozkosz, Drzewo
I zawsześmy tonęli w wiecznych żądz goryczy.
70
Rozkosz w pragnieniu moce niezwalczone sieje.
— Pragnienie, stare drzewo karmione rozkoszą,
Gdy pień ci potężnieje, kora ci twardnieje,
Konary twe wciąż wyżej w niebo się unoszą.
Czy wiecznie kwitnąć będziesz, bardziej niespożyte
75
Niż cyprys? — Jednakżeśmy starannie wybrali
Kilka szkiców na wasze albumy niesyte,
Bracia, którym jest piękne wszystko, co z oddali!
Więc widzieliśmy bogów z trąbiastymi nosy;
Trony, co pod ciężarem drogich cacek giną;
80
Czarodziejskie pałace, co na złote trzosy
Waszych wielkich bogaczów byłyby ruiną,
Suknie, co są dla oczu narkotycznym trunkiem;
Kobiety, co malują zęby i włos płowy;
I kuglarzy, co węże pieszczą pocałunkiem.

5.

85
I co jeszcze, co jeszcze?

6.

O, dziecinne głowy!
Grzech, Obraz świataAch, któż o najważniejszej rzeczy zapomina?
Bez szukania widzieliśmy wszędzie wokoło,
Gdzie tylko się unosi fatalna drabina —
90
Nieśmiertelnego grzechu postać niewesołą.
Kobieta, MężczyznaKobieta — niewolnica — nędzna, dumna, głupia,
Co wielbi się bez śmiechu i kocha bez wstrętu;
Mąż jej, tyran zwierz, który chciwie żer swój skupia,
Niewolnik niewolnicy — i zdrój ścieków mętu.
95
Kat, który się weseli; ofiara, co jęczy;
Święto, co krew rozlaną nasyca pachnidłem;Król
Tyrania, co swym jadem nerwy królów dręczy; —Lud
Lud bezmyślnie chodzący pod biczów wędzidłem.
ReligiaRozmaite religie do naszej podobne,
100
A wszystkie prowadzące do niebiosów.Święty Święci,
Co, jak zbytniki w łoża wchodzący ozdobne,
Stoją rozpustą gwoździ męczeńskich opięci.
Kondycja ludzkaBuntownik, Bóg, PrzekleństwoI ludzkość gadatliwa, geniuszem pijana,
A skazana na wieczne błędy i szaleństwo,
105
Wołając w agonii swej do Boga-Pana:
— O mój bliźni, mój Panie, rzucam ci przekleństwo!
Mądrość, Szaleniec, Samotnik, UcieczkaI najmędrsi — odważni kochankowie szału,
Uciekający od tych głupich stad — w otchłanie
Opium, nieskończonego źródła ideału:
110
— Oto świata całego wieczne sprawozdanie.

7.

Podróż, Obraz świataGorzka wiedza, jaką się wyciąga z podróży!
Świat monotonny, mały jak dzisiaj, tak wprzódy[3],
Jutro — wiecznie — jednaki obraz nam powtórzy:
Jest to oaza zgrozy na pustyni nudy!
115
Czas, Ucieczka, ŚmierćCzy odpłynąć, czy zostać? Zostań, jeśliś w stanie,
Płyń, gdy czas. BłądzenieTen więc biegnie, tamten się ukrywa,
By żałobnego wroga omylić czuwanie,
By zmylić Czas. Lecz on jest, on stoi, on wzywa
Tych, co jak Żydy wieczne albo apostoły
120
Błądzą; dla których nie dość ziemi ani morza,
By uciec stąd. Są inni — o duszy wesołej, —
Co umieją go zabić, nie rzucając łoża.
Gdy na koniec swą nogą stanie nam na karkach,
Wołajmy wtedy: Naprzód! pełnym szczęścia głosem,
125
Jak do Chin kiedyś w drobnych płynęliśmy barkach,
Z okiem utkwionym w niebo i rozwianym włosem,
ZaświatyTak popłyniemy teraz na ocean Mroków
I z radością młodzieńca w pierwszych dniach podróży
Usłyszym czarodziejskie głosy śród obłoków,
130
Śpiewające: O pójdźcie wy do nas, wy, którzy
Jesteście lotosowych owoców spragnieni!
Bo tu ich wiekuiste żniwo trwa przecudnie;
Tutaj czeka was kąpiel tęczowych promieni,
Bo tu lśni na lazurach wieczne popołudnie.
135
Poznajem drogie widma z ich pieśni życzliwej,
Pylady ku nam ręce wyciągają z dali.
Płyń do swojej Elektry, gdy chcesz być szczęśliwy!
Mówi nam ta, którąśmy niegdyś całowali.

8.

Śmierć, Otchłań, Podróż, WiedzaO Śmierci, stary wodzu, czas! Zakończ nasz lament —
140
Ten świat nas nudzi. Chcemy pić Nieskończoności!
Jeśli niebo i ziemia — czarne jak atrament —
Nasze serca — ty znasz je — pełne są światłości.
Pokrzep swoją trucizną naszą duszę biedną —
My chcemy — tak nam płonie mózg od ognia twego,
145
Iść w otchłań — Piekła? Nieba? To nam wszystko jedno,
Byle tam w Niewiadomej znaleźć coś nowego!

Przypisy

[1]

Cyrce (mit. gr.) — a. Kirke, córka Heliosa i nimfy Perseis, czarodziejka zamieszkująca wyspę Ajaja. Trafił tam Odyseusz podczas swego powrotu spod Troi. Kirke zamieniła jego towarzyszy w wieprze (za karę, ponieważ rzucili się, by szlachtować jej stada świń), a Odyseusza zatrzymała na rok jako swojego kochanka. Mieli razem syna, Telegonosa. Po roku Odyseusz wyzwolił się spod jej czaru i ruszył dalej do Itaki. [przypis edytorski]

[2]

wartałek (starop.) — krążek na wrzecionie; bączek dawany do zabawy dzieciom. [przypis edytorski]

[3]

wprzódy — wcześniej, kiedyś. [przypis edytorski]

15 zł

tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

35 zł

tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

55 zł

tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

200 zł

tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

500 zł

Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

20 zł /mies.

Dziękujemy, że jesteś z nami!

35 zł /mies.

W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

55 zł /mies.

W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

100 zł /mies.

W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

Dane do przelewu tradycyjnego:

nazwa odbiorcy

Fundacja Wolne Lektury

adres odbiorcy

ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

numer konta

75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

tytuł przelewu

Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

wpłaty w EUR

PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

Wpłaty w USD

PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

SWIFT

WBKPPLPP

x
Skopiuj link Skopiuj cytat
Zakładka Istniejąca zakładka Notka
Słuchaj od tego miejsca